W Portugalii jedną z przyjemniejszych dla mnie chwil było odwiedzenie muzeum zabawek w Sintrze. Ciekawostka jest to, że poznałam załozyciela i właściciela tego muzeum. Zamieszczam tylko 4 wybrane zdjęcia. Zrobiłam ich mnóstwo, bo było tam tak cudnie...
Ja też miałam na to ochotę...i to ogromną....ale wszytsko było za szybą... Były większe, ale nie gumowe:P Lalki w ogóle mają coś w sobie, jakby faktycznie COŚ wyzierało z ich oczu...
a były takie większe, gumowe..?
OdpowiedzUsuńTrzecia fotka wciśka w siedzenie. Tylko przyjrzeć się jej oczom i już wszystko wiadomo o jej duszy. Tej laki duszy.
OdpowiedzUsuńNo fakt. Trzecia fokta jest elektryzująca.
OdpowiedzUsuńA ja bym tam usiadła i porozkładała wszystko na podłodze po czym przystapiła do radosnej i nieskrepowanej zabawy;)
OdpowiedzUsuńJa też miałam na to ochotę...i to ogromną....ale wszytsko było za szybą...
OdpowiedzUsuńByły większe, ale nie gumowe:P
Lalki w ogóle mają coś w sobie, jakby faktycznie COŚ wyzierało z ich oczu...
Piękne,stylowe zabawki.
OdpowiedzUsuńMebelki przeurocze :)