piątek, 3 października 2008

W drodze


Poniekąd autoportret. Za mną jest mój brat, Krasnal i nasz świetny kumpel, Seaword. Pozdrowienia dla obydwu. Fotę zrobiłam, gdy wracaliśmy z szalonej podróży, w zeszłym roku, z południa Polski, od pana Bisoka, który, jak zainteresowani wiedzą, zajmuje się produkcją łuków i wszelkiego typu akcesoriów łuczniczych. Jechaliśmy półtora dnia. Kupiłam sobie 10 strzał. Sponton to coś, co uwielbiam.

1 komentarz:

  1. Skąd ja znam tego typa...

    Pozdrowienia również dla Ciebie.


    seaword

    OdpowiedzUsuń